Jabłka bez pestycydów, czyli o ekologicznej żywności.
Moda na ekologiczny styl życia ogarnęła całą Europę, a i w naszym kraju rośnie zainteresowanie i popyt na zdrową żywność, naturalne kosmetyki zawierające ekstrakty roślinne czy pozyskiwanie energii ze źródeł odnawialnych. Dbamy jednocześnie o stosowanie się do obowiązujących przepisów, uzyskując odpowiednie atesty, certyfikaty oraz zgłaszając chociażby kosmetyki na portalu CPNP. Biorąc dobry przykład z naszych zachodnich sąsiadów, zaczynamy interesować się ochroną środowiska naturalnego, nosić odzież wykonaną tylko z naturalnych materiałów, oszczędzać energię elektryczną czy segregować śmieci. Może nie jest to jeszcze działanie na bardzo dużą skalę, ale najważniejsze, że idziemy w dobrym kierunku i zaczynamy dostrzegać problem, którym jest zanieczyszczanie i dewastacja ekosystemu. Coraz większą uwagę przywiązujemy też do własnego zdrowia, zamieniając śmieciowe jedzenie na slow food lub żywność ekologiczną. Oczywiście najlepszym rozwiązaniem było by posiadanie własnego ogródka lub kawałka ziemi nadającej się do uprawy ulubionych owoców czy warzyw. Nie wszyscy mają jednak taką możliwość, podobnie jak zaprzyjaźnionego rolnika, który dostarczy im świeże produkty. Sprzedaż zdrowej żywności ciągle rośnie, ale by nie paść ofiarą nieuczciwych sprzedawców, musimy być świadomymi konsumentami i dokładnie czytać etykiety. Napis „zdrowa żywność” nie musi oznaczać, że została ona wyprodukowana bez użycia środków ochrony roślin czy sztucznych nawozów, a może być tylko chwytem marketingowym, dzięki któremu sprzedawca chce na nas zarobić. Pewność, że jest ona naprawdę wytworzona naturalnymi metodami, daje zielony listek i numer jednostki certyfikującej na opakowaniu. Gdy ich brakuje, możemy podejrzewać, że producent zamieszcza napis „bio” lub „eko”, tylko po to, by klienci skusili się na produkt w znacznie wyższej cenie, która niestety charakteryzuje wszystkie produkty organiczne. Warto ją jednak zapłacić, bo w zamian otrzymujemy warzywa i owoce, które posiadają większą ilość składników odżywczych i są zdrowsze, dzięki mniejszej ilości metali ciężkich. Ich wadą jest trochę mniej atrakcyjny wygląd, który rekompensuje jednak smak. Gospodarstwa ekologiczne nie są tak duże jak tradycyjne i nie nastawiają się na masową produkcję, owoce i warzywa zbiera się tylko w sezonie, dbając o odpowiednie przechowywanie. Ich termin przydatności do spożycia jest krótszy niż w przypadku zwykłych owoców i warzyw, dlatego warto je kupować częściej, a w mniejszej ilości. Na pewno jest to dobry wybór dla wszystkich osób, które są alergikami lub mają różne choroby przewodu pokarmowego, ale też dzieci i tych, którzy stawiają na profilaktykę, a nie na agresywne leczenie.